Wczasy we Włoszech potrafią być bogate we wrażenia kulinarne. Godziny zabawy na stokach kończą się zwykle wraz z pierwszym burczeniem w brzuchu.
Co zazwyczaj jedzą turyści na restauracyjnych tarasach z widokiem na Alpy? Uśredniliśmy gusta – mamy nadzieję, że trafnie. Z poniższych potraw zwykle buduje się standardowe danie podczas narciarskich wakacji. Jak łatwo obliczyć, nie ma większego problemu aby za jednym zamachem zbliżyć się do dziennego zapotrzebowania 1900 – 2500 kcal (nie liczą śniadania i kolacji, i deserów itd). Ale to się przecież nie liczy w górach, gdzie aktywności fizycznej jest często w zapasie na resztę roku.
Spaghetti z sosem pomidorowym – 420 kcal
Kurczak z parmezanem – 590 kcal
Sałatka Cezar – 300 kcal
Jedno Grissini – 40 kcal
Lasagna – 740 kcal
Pizza (jeden kawałek, 150 g) – 365 kcal
Speck (100 g) – 303 kcal
Tiramisu (170 g) – 570 kcal
Kieliszek czerwonego wina – 85 kcal
Kieliszek białego wina – 80 kcal
Wino grzane (120 ml) – 95 kcal
Piwo jasne (500 ml) – 150 kcal
Piwo ciemne (500 ml) – 200 kcal
Wódka (40 ml) – 110 kcal
Jak zbilansuje się nasz górski obiad podczas jazdy na nartach? Przedstawiamy sytuacje dla dwóch kategorii wagowych:
Waga lekka – osoba ważąca 60 kg spali w ciągu godziny
360 kcal jeżdżąc na nartach lub snowboardzie z małą prędkością do 4 km/h.
420 kcal w przedziale od 6 do 8 km/h.
480 kcal jeżeli zwiększy prędkość do maksymalnie 13 km/h, a aż
780 kcal przy „wyścigowych” prędkościach powyżej 13 km/h.
Aby spalić 930 kcal potrzeba rzecz jasna największego wysiłku, który jest jednoznaczny z jazdą w głębokim śniegu, wchodzeniem w nartach pod górę i jazdą po trudnym terenie poza spacjalnie przygotowanymi trasami.
Waga ciężka – osoba ważąca 86 kg odpowiednio spali (w ciągu godziny):
516 kcal przy godzinnej jeździe na nartach z prędkością 4 km/h.
602 kcal z prędkością od 6 do 8 km/h.
688 kcal jeżdżąc od 8 do 13 km/h.
1118 kcal powyżej 13 km/h.
1333 kcal w bardziej wymagających warunkach poza trasami narciarskimi.
Bilans jest prosty:
– Cztery kawałki pysznej pizzy to 3 godziny szybkiej jazdy lub ponad godzinna wspinaczka w nartach pod górę.
– Dwa kawałki tiramisu, którym nie sposób się oprzeć – ponad 3 godziny leniwego zjeżdżania czerwonymi trasami.
– Spaghetti – tylko godzina! Dietetycznie.
– Butelka wina – godzina jazdy średnim tempem. Najlepiej kiedy nikogo już nie ma na stoku, nawet drzew.
– Pół litra wódki… itd.
W sezonie zapraszamy do „stref relaksu” Ski Planet przy restauracjach na stokach. Do zobaczenia!