Podróżując do Włoch na wczasy wybieramy różne drogi. Aby dojechać do którejś z docelowych stacji narciarskich w Alpach nie sposób ominąć Niemiec i Austrii, część turystów wybiera również alternatywną drogę przez Czechy. Jak należy wyposażyć samochód, aby przez te wszystkie kraje dojechać bezpiecznie na miejsce bez zbędnych kłopotów z policją?
Po wyjeździe z rodzinnego miasta kierujemy się najpierw do Niemiec? Logiczna decyzja. Przejeżdżając przez ten, wydawać by się mogło, uporządkowany kraj należy zdawać sobie sprawę z kilku istotnych przepisów. Jak wiadomo możliwość rozwijania dużych prędkości niekoniecznie uchroni niektórych od spotkania z niemieckimi stróżami prawa, którzy lubią brać do odpowiedzi na wyrywki. Aby udzielić odpowiedzi bez zająknięcia należy wyposażyć pojazd w zimowe ogumienie na wypadek śniegu, bo gdy ten już spadł, a nasz samochód takich opon nie ma i stróże to zauważą…, to leżmy. Od listopada do kwietnia lepiej nie ryzykować i odpowiednio przyodziać koła. Ponadto pod ręką warto mieć łańcuchy, które przydadzą się na specjalnie oznaczonych odcinkach dróg. Gdy policjant zacznie drążyć głębiej będzie zadowolony dopiero gdy znajdzie w pełni zaopatrzoną apteczkę, trójkąt w razie awarii i kamizelkę odblaskową. Z takim zestawem zrelaksowani dojedziemy do Austrii, a tam…
…trzeba zwolnić. Nudne 110 km/h na autostradzie może zabić, ale należy wytrzymać, odcinek nie jest aż tak długi. Tutaj policjant potrafi być jeszcze bardziej policyjny niż w Niemczech. Stan techniczny pojazdu może być zbadany dokładniej niż podczas przeglądu w Polsce… A w trakcie tego rutynowego badania należy wykazać opony zimowe (jeżeli podróżujemy pomiędzy listopadem a kwietniem). Przed wyjazdem dobrze jest posłużyć się instrumentem mierniczym i sprawdzić czy opony mają 4 mm bieżnika – przynajmniej tyle właśnie powinno być! Mile widziany jest napęd na cztery koła, a gdy go nie ma w bagażniku obligatoryjnie powinny leżeć łańcuchy z austriackim certyfikatem ÖNorm. W pozostałym wyposażeniu nie trzeba nic zmieniać – kamizelka, trójkąt, apteczka zostają bez zmian, uf.
Już prawie Włochy, ale cofnijmy się na chwilę do Czech, przez które przejedzie część turystów z południowej i wschodniej Polski. Tutaj także okres od listopada do kwietnia jest uważany za ten, podczas którego trzeba jeździć na „zimówkach”. Łańcuchy niekoniecznie, ale skoro i tak wjedziemy do Austrii, to najlepiej kupić je już w Polsce. Do pozostałego zestawu wyposażenia należy dokupić komplet wszystkich żarówek, co akurat jest dobrym i przezornym pomysłem czeskiego ustawodawcy. Podczas niskich temperatur niektóre żarówki, w najmniej odpowiednim momencie, lubią „strzelić”.
W końcu Włochy. Już widać stoki, lecz aby na nie dojechać trzeba mieć… opony zimowe. Nie radzimy inaczej, tu nie jeździ się już tylko autostradami. Drogi dojazdowe do kurortów, delikatnie mówiąc, będą przyprószone śniegiem. Restrykcyjny okres mieści się również w miesiącach od listopada do kwietnia. Tam gdzie niezbędne są łańcuchy fragmenty dróg są specjalnie oznaczone. Kamizelka odblaskowa musi być pod ręką w kabinie, a apteczka wraz z trójkątem w bagażniku.
Wreszcie na nartach.
Podsumowując. Przejeżdżając przez te kraje samochód musi być wyposażony w:
Niemcy: opony zimowe, apteczka, trójkąt, kamizelka,
Austria: opony zimowe, łańcuchy, apteczka, trójkąt, kamizelka,
Czechy: opony zimowe, apteczka, trójkąt, kamizelki (tyle sztuk ilu pasażerów), dodatkowe żarówki (wszystkie)
Włochy: opony zimowe, apteczka, trójkąt, kamizelka (w kabinie),